Współuzależnienie czy zawsze DDA, Al-Anon, Al-Ateen ?

Współuzależnienie to stan psychicznego funkcjonowania osoby, w którym przeżywa się silną emocjonalną zależność od człowieka, który sam jest uzależniony przez takie siły jak alkohol, zachowania kompulsywne (rytuały, czynności przymusowe) lub chroniczna choroba. 


Kgo dotyczy?
Współuzależnienie można rozpoznać u osób, które pozostają w związkach miłosnych lub małżeńskich z alkoholikiem, które mają 1 lub 2 rodziców lub dziadków alkoholików albo które obsesyjnie chcą zmienić kogoś, kto dla nich jest bardzo ważny, a komu trudno jest się wyzwolić od różnych przymusowych czynności.

Osoba współuzależniona, uzależniona od kogoś, czy uzależniona od siebie

Kliniczny obraz funkcjonowania osób współuzależnionych obejmuje głębsze problemy psychologiczne, które często u nich występują (Cermak, 1986). Współuzależnienie może być pojęciem nadużywanym, piętnującym, etykietką obejmującą dużo więcej rzeczy niż w rzeczywistości występuje. Tytuł tego artykułu sugeruje to, że czasem automatycznie kogoś, kto ma w domu alkoholika obciąża się owym terminem, tymczasem osoba może tak naprawdę być obsesyjnie uzależniona od małżonka (to nie to samo, co współuzależnienie), albo uzależniona od siebie (swoich objawów i schematów zachowania), np. picie alkoholu przez męża utwala wcześniej obecną tendencję, by przyjmować bezkrytycznie upokorzenia i krzywdy. 
Współuzależnienie to aktywność zmierzająca do tego, by zmienić u partnera destrukcyjne zachowania (nieprawidłowa reakcja polega na zbytnim zaangażowaniu, nadkontroli, itp. czynników). To może zdarzyć się w związku na początku zdrowym. Ponadto, we współuzależnieniu podłożem panicznej reakcji, na przykład na słabość do hazardu, mogą być różne czynniki (na przykład naturalna obawa o zdrowie psychiczne bliskiej osoby).

Natomiast w sytuacji obsesyjnego uzależnienia od parnera, ma miejsce tylko i wyłącznie obawa o rozpad związku. Podstawowa różnica między obsesyjną miłością i współuzależnieniem polega zwłaszcza na tym, iż obsesyjna miłość od początku związku karmi się nieprawdą, przyjmując porywy namiętności i wyobrażenia z fazy zakochania (o wiele przyjemniejsze od obecnych frustracji) za jedyną rzeczywistość i wyznacznik trwania związku, uznając przeżycia i zachowania z tego okresu za najwyższe dobro i skarb rekompensujący najważniejsze życiowe braki. Stąd obsesja na punkcie obrony przed przeminięciem tego okresu i rozpaczliwe próby walki o powrót dawnych uczuć (Kapler, 1999).  
Opisana sytuacja odróżniona od współuzależnienia ujawnia funkcjonowanie niedojrzałej osobowości zależnej - chorobliwie chcącej ocalić związek z ukochaną osobą, mimo tego, że on funkcjonuje coraz bardziej w wirtualnej przestrzeni (rzeczywistość oparta o myślenie życzeniowe i zaprzeczeniowe mechanizmy obronne). To spojrzenie może rzucić światło na etiologię różnych zjawisk relacyjnych, ponieważ może obalić to proste, linearne ujmowanie przyczyn (hazard, a potem obsesje i kontrola drugiej osoby), na rzecz podejścia cyrkuralnego, interakcyjnego (wzajemne sprzężenie zwrotne różnych zjawisk dotyczących dwóch osób). Myślę, że zwolennikom koncepcji linearnej trudno było odrzucić możliwość wystąpienia odwrotnej sytuacji (osobowość zależna tworzy niejako naturalne środowisko wokół siebie, w którym osoba szuka wolności, swobody i może znaleźć ją iluzorycznie np. w alkoholu).

Uzależnienie od siebie (nie zawsze współuzależnienie) może mieć miejsce z powodów osobowościowych, a nie tylko w wyniku czynników sytuacyjnych - nadużywania alkoholu przez kogoś. Np. osoba z symptomami depresyjnymi w fazie pijaństwa swego męża może udawać, że nie widzi problemu, ukrywać go przed innymi, ochraniać i nie pozwalać na ponoszenie konsekwencji picia, przeżywać niskie poczucie własnej wartości, intensywny niepokój, osamotnienie, pragnienie izolacji od bieżącego problemu. W fazie zaś alkoholizmu zaś może przyjmować obelgi, ciosy i doświadczać gwałtu małżeńskiego, a nawet obwiniać siebie za ten stan rzeczy (rys masochistyczny osobowości, zaprzeczeniowe mechanizmy obronne). Możliwy do ujawnienia się mechanizm sadomasochistyczny może przejawić się w zmiennych dwubiegunowych reakcjach emocjonalnych: po doświadczeniu licznych upokorzeń ze strony alkoholika przychodzi czas zmiany schematu bierny-aktywny, defensywny-ofensywny i ze strony domniemanej osoby wpółuzależnionej następuje etap "wypłaty", odwetu - wyładowanie histeryczne, sadystyczne.
W innych sytuacjach mogą wystąpić objawy lękowe, również z napadami paniki, w jeszcze w innych przypadkach pod utartym określeniem współuzależnienia kogoś mogą występować stany nerwicowe z różnymi postaciami somatyzacji (stres kumuluje się w w określonych narządach), albo cechy zaburzenia osobowości histerycznej.
Mellibruda wskazuje jeszcze na takie problemy psychologiczne jak: uporczywe uwikłanie poczucia własnej wartości w ambitne próby wywierania wpływu na uczucia i zachowania męża (złudne przekonanie, że można kształtować bieg życia ; zatarte granice własnej tożsamości; skłonność do nadmiernej odpowiedzialności za stany i reakcje innych ludzi), uporczywe zaprzeczanie niewygodnym faktom, podtrzymywanie iluzorycznego poczucia możliwości kontroli i wpływu na picie męża, nadmierna koncentrację na zaspokajaniu potrzeb innych ludzi połączoną z zaniedbywaniem własnych potrzeb, tendencję do wikłania się w bliskie związki z osobami przejawiającymi zaburzenia osobowości, uzależnionymi od substancji chemicznych. 

Objawy i zaburzenia schowane pod skóra współuzależnionego

Spróbujmy zatem podsumować to wszystko, co może kryć się za zjawiskiem współuzależnienia:

  • Cierpienie i chaos emocjonalny.
  • Zaburzenia psychosomatyczne z nerwicą włącznie (somatyzacja doświadczanych emocji).
  • Zażywanie leków uspokajających, nasennych (włącznie z alkoholem) dla uśmierzenia bólu. napięcia i niepokoju.
  • Mechanizm iluzji i zaprzecznia, który przeszkadza zobaczyć ci trzeźwo realny wymiar problemu.
  • Konserwacja układu małżeńskiego (rodzinnego) , która podtrzymuje trwanie w piciu, stając się sojusznikiem choroby (Sztander, 2006).
  • Ostre reakcje na stres.
  • Pourazowe zaburzenia stresowe.
  • Zaburzenia adaptacyjne.
  • Zaburzenia występujące pod postaci somatyczną (Mellibruda).
  • Tłumienie / wybuchy emocji (zaburzenia regulacji procesów emocjonalnych)
  • Depresja (złość na partnera przemieniona na siebie - mechanizm obronny zwrócenie się przeciw sobie)
  • Nadmierna czujność („pogotowie” emocjonalne)
  • Niepokój i stany lękowe (egzystencjonalne, biologiczne, ataki paniki)
  • Tendencje kompulsywne (sposób sprawowania kontroli nad zdarzeniami, które kontroli nie podlegają)
  • Bycie ofiarą przemocy
  • Utrzymywanie intymnych relacji mimo doświadczanej przemocy (rys masochistyczny)


Mechanizm współuzależnienia:

  • poczucie własnej wartości uzależnione od spostrzeganej zdolności kontrolowania i wywierania wpływu na uczucia i zachowania własne oraz innych;
  • ograniczona zdolność rozpoznawania zdarzeń i sytuacji, nad którymi można sprawować kontrolę i tych, które są ponad możliwościami wpływu zaburzenie granic JA;
  • niestabilne poczucie własnej wartości; podstawowym kryterium samooceny jest samopoczucie i zachowanie innych ludzi, zaspokojenie lub frustracja potrzeb partnera, a nie własnych;
  • brak jasnego poczucia kim jestem i jakie mam potrzeby i pragnienia zaprzeczanie własnym ograniczeniom i bezsilności wobec zachowania partnera;
  • złudzenie poczucia kontroli i pozytywnego wpływu na zachowanie uzależnionego.


Czynniki sprzyjające powstawaniu uzależnienia:

  • silna zależność emocjonalna i materialna,
  • słaba pozycja zawodowa żony, izolacja rodziny i nacisk ze strony środowiska na utrzymywanie małżeństwa za wszelką cenę.
  • agresywne zachowania alkoholika,
  • wytworzenie w rodzinie atmosfery zagrożenia i niepewności, co może zmuszać partnerkę by dostosowywała się do destrukcyjnej sytuacji co utrwala układ (Mellibruda).


Cechy osoby współuzależnionej:

  • uporczywa koncentracja myśli, uczuć, zachowań żony wokół zachowań alkoholowych męża
  • poczucie koniecznośći kontrolowania picia męża i uporczywa nadzieja na utrzymanie picia w bezpiecznych granicach
  • utrwalenie się sztywnego schematu kontaktów z mężem obejmującego okresy picia i chwilowej abstynencji
  • poczucie niemożności rozstania się z partnerem na zawsze i paradoksalne umacnianie się związania po kolejnych incydentach alkoholowych lub próbach odejścia


Niepisane zasady funkcjonowania:

  • NIE MÓW (o tym co się w rodzinie rzeczywiście dzieje)
  • NIE CZUJ (tego co czujesz w związku z piciem)
  • NIE UFAJ (nikomu, bo doznasz krzywdy)


Podstawowe deficyty i urazy młodzieży z rodzin alkoholowych:

  • odrzucanie własnych uczuć i potrzeb
  • zaprzeczanie własnym doświadczeniom, przyjęcie fałszywej wizji rzeczywistości (rodziny, świata, siebie) - żeby utrzymać więź z rodzicami
  • wobec chaosu i dezorganizacji - próby zapanowania nad sytuacją, przejmując odpowiedzialność, dziecko ogranicza swój rozwój, a inwestuje w przetrwanie swojej rodziny nie posiadając autentycznych wzorów i norm ma trudności z określeniem: kim jest i co jest dla mnie ważne, czyli w kształtowaniu własnej tożsamości

Psychoterapia współuzależnienia
Zasadność podjęcia psychoterapii w omawianej kwestii wyznaczają pojawiające się objawy i zakłócenia emocjonalne, które stają się źródłem cierpienia. Mellibruda sugeruje wieloetapowość terapii i poruszanie się coraz głębiej w poszukiwaniu mechanizmów współuzależnienia (Mellibruda i Sobolewska, 1997). Pierwszy etap jest nastawiony na umożliwienie poznania sytuacji, w której się znajduje i zrozumienie schematów swojego postępowania w związku. Pożądane jest zwiększenie zrozumienie tego jak pacjentka reaguje na zachowania alkoholika w rodzinie oraz takich problemów jak przemoc, współżycie seksualne, trudności finansowe, wychowanie dzieci, itp. Istotne jest rozpoznanie tych reakcji, które przejawiają się w sztywnych, całkowicie nieefektownych schematach zachowań. Rozpoznawanie tych schematów jest niezbędne do ich zmiany. Potrzebna więc też jest diagnoza zasobów osobistych, umiejętności radzenia sobie z różnego rodzaju problemami oraz nauka konstruktywnych zachowań. Istotną rolę spełnia również dostarczenie wsparcia emocjonalnego (terapia podtrzymująca). 
Drugi etap terapii dotyczy poznania źródła uporczywości destrukcyjnego zachowania i osoby współuzależnionej i braku dystansu wobec niego. Rozpoznaje się wizję życia małżeńskiego, którą pacjentka usiłuje zrealizować w związku (przekonania). Szczególnie ważne są te przekonania, które wzmacniają poczucie bezradności i lęk przed zmianą, poczucie winy, negatywne myślenie o sobie, usprawiedliwiają zaprzestanie poszukiwań nowych rozwiązań, podtrzymują irracjonalną nadzieję na cudowną poprawę sytuacji. Praca psychoterapeutyczna zmierza w kierunku przełamania dysfunkcjonalnych mechanizmów.
Ponieważ spora część tych przekonań i wewnętrznych konfliktów powstała w dzieciństwie, dla niektórych pacjentek jest potrzebny trzeci etap terapii, to jest psychoterapia głębszych problemów osobistych, których źródeł należy poszukiwać w wychowaniu się w rodzinach dysfunkcyjnych (Wegsheider, 1981). 
Ze swojej natury psychoterapia psychodynamiczna, która wyrosła z psychologii głębi podejmuje analizę ukrytych, zepchniętych do podświadomości mechanizmów, które przeobrażają się czasem w objawy psychopatologiczne.

Dlatego w formie długoterminowej pracy terapeutycznej dociera się razem z osobą uwikłaną we własne problemy (oraz dodatkowo wpadającą w sieć zależnosci okołoalkoholowych) do przyczyn wywołujących wspomniane symptomy. To pozwala zapanować nad swoim życiem i wieść go w poczuciu wewnętrznej wolności, a nie we współuzależnieniu, uzależnieniu od osoby lub od siebie.

ks. Krzysztof Wędrychowicz
psycholog, psychoterapeuta